„Ból” Zeruyi Shalev przelewa się od pierwszej do niemal ostatniej strony. To trudna, wielopoziomowa powieść. Porusza kwestie różnych rodzajów miłości, bólu, który za sobą niosą i skomplikowanej bliskości.
Chyba nie ma człowieka, którego tytułowy ból by nie dotknął.
Pamiętasz swoją pierwszą miłość i pierwsze rozczarowanie? Autorka właśnie do
tych emocji zgrabnie nawiązuje. Co więcej stawia tezę, iż na każdym etapie
życia ból ten jest w inny sposób przeżywany, inaczej pielęgnowany i nie dzieje
się bez przyczyny. Tylko co z tego? To żadne pocieszenie w cierpieniu. Czy
można mu zapobiec? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w książce.
Wiele twarzy miłości
Każda z nich rządzi się innymi prawami, ma własne atrybuty.
Ewoluuje wraz z jej podmiotami i to one niekiedy stają się jej ofiarami,
wpadają w niewolę bólu.
Tak dzieje się z główną bohaterką, Iris, na której
porzucenie jej przez ukochanego w nastoletnim wieku pozostawia tak wielkie
piętno, że kobieta nawet w dorosłym życiu wciąż to przeżywa i nie pozwala sobie
zapomnieć. Szuka odpowiedzi, których nigdy nie powinna poznać. Podświadomie
ocenia obecny związek z mężem pod kątem tego z lat młodości, nawet porównuje
swoje nastoletnie uczucia do przeżyć dorastających dzieci. Czytelnik poznaje
Iris pod kątem mocnych wewnętrznych emocji, towarzyszy jej we wszystkich
etapach, które przechodzi i dogłębnie analizuje (a co autorka pięknie
przybliża).
„- Miłość ma wiele twarzy- mówi Iris. – Czasami jest oderwana od życia jak latawiec bez sznurka, wiesz, że odlatuje do nieba, ale nie próbujesz go złapać, żeby nie wypuścić z rąk innych, ważniejszych rzeczy.”
Rola bólu w ludzkiej egzystencji
Według pisarki ból, czy to fizyczny czy psychiczny, istnieje
nie bez kozery. Paraliżuje działania, ale też pobudza w różnych kierunkach. Co
jest łatwiejsze, tkwić w nim, tworzyć alternatywne życie, czy stawić mu czoło? Czy
główna bohaterka jest w stanie go okiełznać?
„[…] Nie można dźwigać wszystkich zmartwień przez cały czas, zawsze zajmujemy się tylko najpilniejszymi i najbardziej dotkliwymi, chodzimy po świecie z gigantycznym pająkiem na głowie, nieświadomi jego obecności.”
Emocjonalna torpeda
Shalev w piękny, nieprzesadzony sposób oddaje schemat
kobiecego rozumowania, emocjonalnego rozchwiania, burzę myśli, zmartwień,
analiz, przewidywań i uczuć. Zamiast wsłuchać się w fakty, kobieta rozmyśla,
dopisuje przeróżne scenariusze. Czy dzięki temu uda jej się wyzbyć bólu, o ile
jest to w ogóle możliwe?
Autorka buduje długie zdania, które napędzają tempo, a
jednocześnie oddają stan emocjonalny bohaterki.
„Iris czuje, że musi w tym momencie przerwać, bo jeśli ma wybierać między bliskością, która pojawiła się między nimi nieoczekiwanie, jakbym mimochodem, a bezpiecznym dystansem kłamstwa, wciąż bardziej ufa dystansowi.”
Powtórzę się, ale „Ból” nie jest łatwą książką. Fabuła oparta bardziej
na emocjach, różnych stanach psychicznych niż akcji i dramatyzmie. Dlatego tak
trudno jest napisać o samej powieści coś więcej nie wchodząc w szczegóły
treści.
Nie umniejsza to jednak warsztatowi pisarskiemu autorki. Tworzy ona ciepły,
fajny klimat, szybko otwiera się na czytelnika i zaprasza go w gąszcz emocji. Od
pierwszych stron namacalnie odczuwa on ból bohaterów i autentycznie go przeżywa.
Można wrócić pamięcią do własnej przeszłości, z łatwością odnieść się z
problemami bohaterki do własnych doświadczeń. To jest aż tak prawdziwe, aż tak
naturalne. Może znajdziesz odpowiedzi, których nigdy wcześniej nie otrzymałeś?
Polecam, wspaniała, traktująca o trudnym temacie, a mimo to
nadzwyczaj bliska sercu lektura.
„Świat jest pełen katastrof i cudów.”
„Ból” Zeruya
Shalev
Wydawnictwo:
W.A.B.
Premiera:
12.10.2016
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz