Książka Justyny Kopińskiej „Polska odwraca oczy” to niezwykła pozycja faktograficzna. Niezwykła nie tylko dlatego, że porusza bolesny problem niesprawiedliwego prawa i samotności ludzi, dotkniętych jego działaniem, ale też z powodu pieczołowitości, jaką autorka wykazała w zbieraniu materiałów.
Historie, pokazane przez autorkę,
są różne, jedne bardzo emocjonujące, drugie wstrząsające, a jeszcze inne tak
porażające, że aż trudno uwierzyć, że to możliwe. A dzieje się i to dużo. Krzywdzi
się zwykłych ludzi, którzy w żaden sposób o problemy się nie proszą.
Co jest gorszą formą przemocy: ta
fizyczna czy ta psychiczna? Czy władza, pieniądze i znajomości mogą być
usprawiedliwieniem dla poniżania, gnojenia i niszczenia godności i życia innych
ludzi. Tylko dlatego, że można, bo ma się atrybuty, których inni nie mają. Bo
prawo, które w założeniu powinno chronić, pozwala na kopanie nawet tych już
leżących.
W książce „Polska odwraca oczy”
uczestniczymy w historiach ludzi, którzy mieli odwagę podzielić się swoim
nieszczęściem, stali się tak bezbronni, że nic więcej prócz wykrzyczenia tego
światu im nie zostało. Tym bardziej jest to bulwersujące.
Kilka historii
Mnie szczególnie utknęła w
pamięci opowieść „Nieśmiertelność chrabąszczy” – w przepiękny sposób
opowiedziana historia miłości ludzi, ich wzajemnej fascynacji, radości z życia
i gotowości poświęcenia się dla dobra drugiej osoby. Jaki może być
najpiękniejszy a jednocześnie najtrudniejszy gest oddania, kiedy wiesz, że
twoja miłość jest nieuleczalnie chora i cierpi? Ile trzeba mieć w sobie odwagi,
by zachować godność, nawet gdy prawo ci ją zabiera?
Inną porażającą, bo inaczej tego
nazwać się nie da, historią jest wywiad z Anną, żoną Mariusza Trynkiewicza,
którego chyba przedstawiać nikomu nie trzeba, pt. „Spokojny sen Anny”. Czy
miłość naprawdę jest ślepa? Czy można kochać i bronić kogoś, kto w tak
bestialski sposób skrzywdził innego człowieka? Okazuje się, że tak. Mało tego,
można planować przyszłość, rozkoszować się sobą i usprawiedliwiać w oczach
innych. Wierzyć w to, co ktoś chce, byśmy uwierzyli, a nawet w podróż poślubną
pojechać do lasu, w którym morderca ukrył ciała, bo to jego ulubione miejsce.
Nie sposób tu przytoczyć wszystkich informacji, którymi dzieli się Anna, ale
strona po stronie są one coraz bardziej oszałamiające.
Są tu i inne opowieści, chociażby
o Adamie Weberze - Wampirze z Gliwic, o gwałtach w ośrodku sióstr boromeuszek w
Zabrzu, wartowniku z Sieradza, czy zgwałconej na wyjeździe służbowym tłumaczce.
Każdą z nich łączą bezprawie i bezbronność.
Bezstronność?
Jednak Justyna Kopińska nie
osądza wprost, rzetelnie zbiera materiały, przedstawia fakty, powołuje się
także na sądowe postanowienia i policyjne oświadczenia. Daje szansę
wypowiedzieć się każdej ze stron konfliktu. A mimo wszystko ta srogość, bunt i
niemoc dominują w całej książce. I to jest przykre, że tak „Polska odwraca oczy”.
„Polska
odwraca oczy” Justyna Kopińska
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data
wydania: 2 marca 2016
Gatunek: Literatura
faktu
Moja ocena:
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz