Przed zespołem Torkela Höglunda z Krajowej Policji Kryminalnej kolejne zadanie do wykonania: znaleźć seryjnego mordercę celebrytów znanych z popularnych programów rozrywkowych.
„Oblany test” Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt
Cykl: Sebastian Bergman (tom 5)
Wydawnictwo: Czarna Owca
Śladów niewiele, natomiast trup
za trupem gęstnieje. Jedynym wspólnym mianownikiem są pozostawione przy ciałach
kartki z dziwnymi pytaniami z wiedzy ogólnej i liczbą uzyskanych punktów.
Okazuje się, że morderca nie jest obłąkanym psychopatą, lecz w przemyślany
sposób przekazuje światu swoje przesłanie.
Naturalnym biegiem w tle
odgrywają się osobiste perypetie bohaterów – każdy z nich na swój sposób walczy
z samotnością i duchami przeszłości. Czy wreszcie role się odwrócą, czy
wszystko się ułoży?
Trzeba przyznać, że wreszcie w
tej części wątki z życia prywatnego pozostają w tyle. Autorzy zachowują dość
rozsądną i stabilną równowagę między śledztwem a codziennością i to duży plus
tej książki. W sumie prosta historia staje się podstawą rozbudowanej i ciekawej
intrygi.
Jak to u Hjortha i Rosenfeldta bywa akcja rozgrywa się dynamicznie,
następują efektowne zwroty akcji, ale tym razem wszystko jest bardziej
przewidywalne, schematyczne. Niby do końca nie wiadomo, co się wydarzy, ale
wierni czytelnicy duetu z łatwością domyślą się, co będzie na łamach dalszych
stron. Taka typowa dla twórczości pisarzy szablonowość konstrukcyjna w „Oblanym
teście” bije wręcz po oczach.
Duży plus za wielkie boom w
zakończeniu – można się było tego spodziewać, ale że autorzy posuną się tego
stopnia, to nie podejrzewałam.
Odnoszę też wrażenie, że zmiana
tłumacza z Alicji Rosenau na Macieja Muszalskiego działa na szkodę jakości
cyklu w języku polskim, ale może to zbyt subiektywne odczucie.
„Oblany test” M. Hjortha i H. Rosenfeldta
tym razem bez fajerwerków, ale przeczytać warto.
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz