Czy może być lepsze miejsce do scharakteryzowania różnorodnego tła społecznego niż zamknięte, strzeżone osiedle w jednej z warszawskich dzielnic? To właśnie tu pod blichtrem luksusu spotykają się przedstawiciele różnych klas, celów i światopoglądów. Wojciech Chmielarz potrafi tak skonstruować kryminalną intrygę, by pokazać jak najdokładniej co się za tą różnorodnością kryje.
A w „Osiedlu marzeń” jest tego
całkiem sporo: niespełnione ambicje, niezrealizowane plany, złudne poczucie
władzy, kiedy wszelkie drzwi otwierają pieniądze i znajomości. Walka o
przetrwanie w wyimaginowanym świecie i ucieczka w seks, narkotyki czy alkohol.
Autor zgrabnie napiętnował tę prozę życia na podstawie kilku z pozoru ze sobą
niezwiązanych historii. Ludzie latami tkwią w swoich nijakich, często
niewiarygodnie smutnych życiach, bo nie potrafią się z nich wydostać, dokonać
znaczących zmian. Łatwiej po prostu zachować pozory niż podjąć wyzwanie. I
ponoszą tego konsekwencje.
Naprawdę osiedle marzeń
Dokładnie tak dzieje się z bohaterami
drugiego planu, których w tej części cyklu, jest zadziwiająco dużo. Mamy tu
bowiem Zuzannę, studentkę dziennikarstwa, którą czytelnik może poznać jedynie
we wspomnieniach osób trzecich. Dziewczyna nie tylko została zamordowana, ale
wraz ze śmiercią zabrała tajemnice. I jak to w takich sytuacjach bywa są też
ci, którzy dążą do tego, by nie ujrzały one światła dziennego.
Wśród nich arogancki Celtycki,
upadły polityk, także postać nietuzinkowa, niejaki Mieszko Ziemowit Ziemiański.
Są też Aleks, parabola młodego yuppie z głową pełną frazesów coachingowych oraz
ukraińska sprzątaczka. I to nie wszyscy. Jednak wątek każdego z nich jest na
tyle rozbudowany, by czytelnik mógł poznać postać i chociaż częściowo wejść w
tę iluzję.
"Mieszko naprawdę chciał tylko odebrać to, co jego, spuścić w razie czego kontrolny wpierdol i wrócić grzecznie do domu. Świat był naprawdę taki prosty. Po co go komplikować?"
Historie osobiste głównych
bohaterów, komisarza Mortki i aspirantki Suchej, rozgrywają się w tle. Ich
głównym zadaniem jest znalezienie mordercy dziewczyny z osiedla. Do gry
natomiast wraca Kochan, były partner Mortki. Jego losy tu dzieją się nie bez
kozery. To postać warta uwagi.
Konstrukcja powieści
Te cenne obserwacje socjologiczne
stanowią mocną bazę powieści. Fabuła rozwija się w zasadzie wokół prostej
intrygi, ale im więcej bohaterów, tym więcej tajemnic i tym gęstsza pajęczyna.
Jak to zwykle u Chmielarza jest
świetny dowcip i duży dystans, nie ma natomiast ani cienia moralizatorstwa.
Pisarz zostawia czytelnikowi wybór, w którą stronę pójdzie z wiedzą nabytą
podczas lektury.
Piękne puenty, zgrabne dialogi,
zaskakujące rozwiązanie. Mimo wielu obiecujących zwrotów akcji zabrakło nieco
napięcia. Nie jest to skaza, która przekłada się na jakość lektury, jednak
czytelnicy, przyzwyczajeni do emocji, które towarzyszą w „Farmie lalek” czy „Przejęciu”,
mogą być zawiedzeni. Zaskakujący potencjał w zakończeniu obiecuje natomiast
ekscytującą kontynuację.
„Osiedle marzeń” Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo Czarne
Data wydania: 14.09.2016
Gatunek: kryminał
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz