19 września 2016

Recenzja: „Polska odwraca oczy” Justyny Kopińskiej



Książka Justyny Kopińskiej „Polska odwraca oczy” to niezwykła pozycja faktograficzna. Niezwykła nie tylko dlatego, że porusza bolesny problem niesprawiedliwego prawa i samotności ludzi, dotkniętych jego działaniem, ale też z powodu pieczołowitości, jaką autorka wykazała w zbieraniu materiałów.

 

Historie, pokazane przez autorkę, są różne, jedne bardzo emocjonujące, drugie wstrząsające, a jeszcze inne tak porażające, że aż trudno uwierzyć, że to możliwe. A dzieje się i to dużo. Krzywdzi się zwykłych ludzi, którzy w żaden sposób o problemy się nie proszą. 

Co jest gorszą formą przemocy: ta fizyczna czy ta psychiczna? Czy władza, pieniądze i znajomości mogą być usprawiedliwieniem dla poniżania, gnojenia i niszczenia godności i życia innych ludzi. Tylko dlatego, że można, bo ma się atrybuty, których inni nie mają. Bo prawo, które w założeniu powinno chronić, pozwala na kopanie nawet tych już leżących.

W książce „Polska odwraca oczy” uczestniczymy w historiach ludzi, którzy mieli odwagę podzielić się swoim nieszczęściem, stali się tak bezbronni, że nic więcej prócz wykrzyczenia tego światu im nie zostało. Tym bardziej jest to bulwersujące.

Kilka historii

Mnie szczególnie utknęła w pamięci opowieść „Nieśmiertelność chrabąszczy” – w przepiękny sposób opowiedziana historia miłości ludzi, ich wzajemnej fascynacji, radości z życia i gotowości poświęcenia się dla dobra drugiej osoby. Jaki może być najpiękniejszy a jednocześnie najtrudniejszy gest oddania, kiedy wiesz, że twoja miłość jest nieuleczalnie chora i cierpi? Ile trzeba mieć w sobie odwagi, by zachować godność, nawet gdy prawo ci ją zabiera?

Inną porażającą, bo inaczej tego nazwać się nie da, historią jest wywiad z Anną, żoną Mariusza Trynkiewicza, którego chyba przedstawiać nikomu nie trzeba, pt. „Spokojny sen Anny”. Czy miłość naprawdę jest ślepa? Czy można kochać i bronić kogoś, kto w tak bestialski sposób skrzywdził innego człowieka? Okazuje się, że tak. Mało tego, można planować przyszłość, rozkoszować się sobą i usprawiedliwiać w oczach innych. Wierzyć w to, co ktoś chce, byśmy uwierzyli, a nawet w podróż poślubną pojechać do lasu, w którym morderca ukrył ciała, bo to jego ulubione miejsce. Nie sposób tu przytoczyć wszystkich informacji, którymi dzieli się Anna, ale strona po stronie są one coraz bardziej oszałamiające.

Są tu i inne opowieści, chociażby o Adamie Weberze - Wampirze z Gliwic, o gwałtach w ośrodku sióstr boromeuszek w Zabrzu, wartowniku z Sieradza, czy zgwałconej na wyjeździe służbowym tłumaczce. Każdą z nich łączą bezprawie i bezbronność.

Bezstronność?

Jednak Justyna Kopińska nie osądza wprost, rzetelnie zbiera materiały, przedstawia fakty, powołuje się także na sądowe postanowienia i policyjne oświadczenia. Daje szansę wypowiedzieć się każdej ze stron konfliktu. A mimo wszystko ta srogość, bunt i niemoc dominują w całej książce. I to jest przykre, że tak „Polska odwraca oczy”.


„Polska odwraca oczy” Justyna Kopińska

Wydawnictwo: Świat Książki

Data wydania: 2 marca 2016

Gatunek: Literatura faktu

Moja ocena: 7/10
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz