15 lipca 2016

„Sprostowanie” Renée Knight – opowieść o sile złudzeń

„Sprostowanie” to intrygująca książka poruszająca wiele płaszczyzn. Nie jest łatwa, ale czyta się ją szybko. 

http://www.soniadraga.pl/produkt/1533/thriller-i-sensacja-sprostowanie.html

„Sprostowanie” Renée Knight  
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: październik 2015

Jakbyś się poczuł, gdybyś niespodziewanie dowiedział się, że jesteś bohaterem książki? W dodatku jej fabuła dotyczy historii, o której całe życie próbujesz zapomnieć, a którą chronisz przed światłem dziennym niczym najcenniejszy skarb. 

Nakreślamy fabułę

Przed takim problemem staje Catherine  Ravenscroft, dojrzała, spełniona zawodowo kobieta, szczęśliwa żona, trochę wycofana matka. Dokładnie w momencie przeprowadzki znajduje w nowym domu książkę, której nie pamięta z poprzedniego miejsca. Już po przeczytaniu kilku stron wpada w panikę, by z każdą następną nabrać przekonania, że jest gorzej niż przypuszczała. Od tej pory wydarzenia dzieją się tak dynamicznie, przełamują granice dopuszczalności, że Catherine ogarnia bezsilność. Jednak jeśli nie weźmie sprawy w swoje ręce, to skrzętnie skrywana tajemnica może zniszczyć życie jej rodziny.

Drugim ważnym bohaterem książki jest Stephen Brigstocke, emerytowany nauczyciel, samotny wdowiec, który przeglądając rzeczy po żonie, znajduje coś, co zmienia jego opinie na temat zmarłej i ich małżeństwa. Wiedziony mieszanką domysłów i interpretacji podejmuje się działań, po których zostaje trwały ślad.

„Sprostowanie” to intrygująca książka poruszająca wiele płaszczyzn. Z pewnością jest o samotności, z którą każdy – bez względu na stan umysłu i fizyczny – w jakiś sposób obcuje; o miłości – partnerskiej, rodzicielskiej, ślepej, tej, która wygasa; o zemście – o tym, jak pielęgnowana potrafi zdominować i niszczyć. Ale przede wszystkim to powieść o złudzeniach. Jak często się nimi karmimy, by wytłumaczyć to, co niewytłumaczalne lub by usprawiedliwić siebie czy kogoś, obronić przed przykrą prawdą?
Czy to nie przez złudzenia interpretujemy sytuacje i wydarzenia na własną korzyść? Czasem o jedną myśl za daleko i nie ma odwrotu. A czasem łatwiej wierzyć w to, co się wydaje i czego by się chciało.

„Bo zajrzenie pod maskę i zobaczenie prawdziwego siebie wymaga odwagi, prawda?
Zdecydowanie „Sprostowanie” zalicza się do tych powieści, które łatwe nie są, ale czyta się ją szybko. Z pewnością jest to zasługa konstrukcji: krótkich zdań, wielu powtórzeń, dużej liczby dialogów. Nie można powiedzieć, że słownictwo jest bogate, ładnie ułożone, dominuje prosty, potoczny, często mocno wulgarny styl pisarski. Czasami pojawiają się zwroty, wyjęte wprost z języka angielskiego, być może to kwestia tłumaczenia.

Nieco denerwujący jest sposób poprowadzenia narracji, gdyż mamy tu aż trzech narratorów (narratora zdystansowanego, Catherine, Stephen’a), którzy niekiedy niepostrzeżenie przejmują swoje role w powieści. Można się do tego przyzwyczaić z czasem, ale jest to bardzo denerwujące.

Czy słuszne porównania?

Niektórzy porównują tę książkę do „Zagubionej dziewczyny” i „Zanim zasnę”. Być może z uwagi na właśnie narrację i sposób budowania fabuły, ale ja jestem daleka od takiego zestawienia. Po pierwsze nikt nie opatentował kilkuosobowej narracji, po drugie fabuły tych trzech książek są totalnie inne. Jestem pewna, że jeśli komuś podobała się chociaż jedna z wyżej wymienionych pozycji, to i „Sprostowanie” zyska pochlebną opinię.

Rasowy thriller

Mnie książka wciągnęła i pochłonęła totalnie. Każda strona przynosiła nowe doznania. Świetnie nakreślone postacie, znakomicie oddane opisy emocji i pobudek działań bohaterów. Intryga, tajemnica, dynamiczne zwroty akcji i genialne zakończenie. Bardzo prawdziwe i aż niewiarygodne. To rasowy thriller, który polecam nie tylko miłośnikom mocnych wrażeń.

Ocena: 7/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz