29 grudnia 2016

Złota 5 książek 2016



Co roku obiecuję sobie, że będę więcej czytać. Na ogół na obietnicach się kończy, ale mimo to jest kilka perełek, które mogę Wam polecić. Zapraszam do poznania mojej złotej piątki w 2016 r.




Rok 2016 został zdominowany przez powieści kryminalne i to na szczęście w najlepszym z możliwych wydaniu. Pojawiła się także poruszająca literatura faktu, co jest dużym zaskoczeniem, gdyż z reguły nie sięgam po takie pozycje. 
 
Zdecydowany prym wiodą dwa znakomite kryminały, od których nie mogłam się oderwać i wciąż na samą myśl o nich przechodzą mnie ciary. Znaczy: są rewelacyjne!

Na pierwszy ogień idzie Wojciech Chmielarz, którego twórczość pokochałam miłością szczerą od pierwszych stron „Podpalacza”, a która trwa wciąż w oczekiwaniu na kolejne powieści autora. Mogłabym polecić także świetną „Farmę lalek”, ale skupię się na „Przejęciu”, które w mojej ocenie jest majstersztykiem.
Mamy tu bowiem świetną intrygę, zaskakującą fabułę, wybuchową mieszankę bohaterów, dopracowane do poziomu cząsteczek studium psychologiczne postaci, humor, genialne nieoczywiste zakończenie – słowem książkę idealną! Autor nie tylko wykonał dogłębny research, nieskomplikowany zamysł przerodził w fantastycznie zbudowaną strukturalnie formę, to jeszcze wszystko zamknął w logicznym ciągu z właściwie dawkowanym napięciem. Jeśli nie znacie jeszcze „Przejęcia” Wojciecha Chmielarza, to w 2017 roku koniecznie musicie to nadrobić.

Kto by pomyślał, że debiutujący autor może narobić tyle hałasu i rzeczywiście jest o co? No właśnie! Mowa o Bartoszu Szczygielskim, który swoją „Aortą” totalnie rozwalił nie tylko system, ale przede wszystkim stonowane wyobrażenie o kryminale na polskim rynku. Mamy tu wstrząsającą, mocną historię w klimacie noir, w której nic nie jest oczywiste, nawet kiedy takowym się wydaje, znakomitą fabułę, niebanalny humor podszyty ironią, dopracowane logicznie wątki i mnóstwo zaskoczeń. Podróż przez strony „Aorty” można porównać do jazdy bolidem Formuły 1 – podobnie jak zwroty akcji każdy zakręt powoduje ostry zastrzyk adrenaliny. Emocje wciskają w fotel, a momentami brakuje tchu. Polecam Waszej uwadze nie tylko samą książkę „Aorta” Bartosza Szczygielskiego, ale i jej pełną recenzję na blogu.


Zdecydowanym objawieniem jest Jakub Małecki, który w powieści „Dygot” przeniósł mnie w takie płaszczyzny wrażliwości, o posiadanie których nawet się nie podejrzewałam. Bo czy można w intrygujący, nieuchwytny sposób opowiedzieć o czymś, co jest powszechnie wiadome, z czym się nie zawsze do końca świadomie, ale jednak codziennie obcuje? Okazuje się, że tak. Pisarz subtelnie, a zarazem dobitnie porusza kwestie bytu, sensu życia, cierpienia, miłości. Pozwala spojrzeć z dystansem na ludzki los. A do tego powieść kwitnie kwiatami, pachnie ziemią i deszczem, przeraża magicznymi wierzeniami i upaja prozą codzienności. Niebanalna historia życia. Recenzję „Dygotu” znajdziecie na blogu.

W zupełnie inny sposób wstrząsnęła mną Justyna Kopińska książką „Polska odwraca oczy”. Tu nie ma miejsca na interpretacje i subtelne analizy, tu przemawiają fakty, wszak to faktograficzna pozycja. Przez pryzmat zaledwie kilku, ale za to jakże mocnych, porażających historii autorka kreśli problem niesprawiedliwości, braku równości wobec prawa i bezsilność ludzi w zderzeniu z wpływami i dużymi pieniędzmi. Przykre, smutne, porażająco prawdziwe reportaże, obok których nie możecie przejść obojętnie. Polecam lekturze i zapraszam do recenzji.



Uwielbiam powieści historyczne czy też te z mocno zarysowanym tłem historycznym. Niedoścignionym wzorem wciąż pozostaje trylogia „Stulecie” Kena Folletta, chociaż „Słowik” Kristin Hannah okazał się wspaniałą niespodzianką na tym polu. Nie jest to typowa powieść historyczna, bardziej obyczajowa, osadzona w czasach II wojny światowej, a mimo to czyta się ją z zaciekawieniem i wypiekami na policzkach. Nieoczekiwane zwroty akcji, ciekawa fabuła, wyraźnie rozrysowane portrety psychologiczne postaci i barwny styl pisarski autorki sprawiają, że nie można się oderwać od lektury. Książka pobudza wyobraźnię i skłania do refleksji. Więcej o „Słowiku” w recenzji.

A jak się przedstawia Wasza złota 5 tego roku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz